Jeśli zapytasz każdego turystę, który odwiedził stolicę Polski, z czym kojarzą mu się kulinarne doznania związane z tym miastem, na pewno odpowie: „Z dużą ilością mięsa, ryb, smalcu i ziemniaków – bardzo ciężkim jedzeniem!”. O miłości Polaków do smacznego i obfitego jedzenia nie warto nawet dyskutować, potrawy ich kuchni narodowej od dawna są dalekie od zwykłego rozumienia „prawidłowego odżywiania”. Istnieje nawet stereotyp, że polska kuchnia składa się w 90% z tłustych mięs i ziemniaków. Można powiedzieć, że trendy w zdrowym odżywianiu w stołecznych restauracjach kuchni narodowej pojawiły się dopiero na początku XXI wieku – w tym okresie dzięki zagranicznym blogom i artykułom eksperckim temat ten zaczął być popularyzowany, pisze iwarsaw.eu.
Smaczne i zdrowe: różnorodność polskiej kuchni
Turystom w Warszawie, którzy zdecydują się zajrzeć na obiad do lokalnej restauracji, z pewnością doradzi się spróbować czegoś z „nieśmiertelnej polskiej klasyki” – pierogów ze smażoną cebulą i skwarkami, gołąbków w sosie śmietanowym i kotleta wieprzowego. Ponadto ilość jedzenia na talerzach jest niesamowita – musisz bardzo się postarać, aby sam zjeść jedną porcję. Nawet jeśli zdecydujesz się na spacer po najsłynniejszym targowisku stolicy w dzielnicy Praga i po długim dniu w pośpiechu zjesz warszawskie pyzy ziemniaczane, po prostu nie ma opcji, że pozostaniesz głodny. Istnieje jednak ciekawy niuans co do tego faktu, ponieważ historycy kuchni twierdzą, że takie potrawy nie mają nic wspólnego z autentyczną polską kuchnią. Trend na prawidłowe odżywianie pojawił się ostatnio w warszawskich lokalach gastronomicznych, ale tak naprawdę jest to po prostu dobrze zapomniane stare. Przez lata warszawiacy nie docenili niektórych skarbów tradycyjnej kuchni, ale kiedy naukowo udowodniono znaczenie zdrowego odżywiania, zaczęto je ponownie gotować.
Mieszkańcy Warszawy uwielbiają kupować produkty na ryneczkach, ponieważ można tam znaleźć sezonowe owoce, warzywa i jagody. Zimą w Warszawie prawie nikt nie kupuje drogich i bez smaku truskawek w supermarkecie, Polacy wolą produkty sezonowe, w których zachowują są wszystkie witaminy. Za tym nawykiem kryje się nie tylko chęć uzdrowienia organizmu, ale także stare przekonanie, ponieważ przez cały XX wiek w Polsce nie było dostępu do importowanych towarów i trzeba było czekać na własne zbiory.
Przełom w polskiej kuchni dokonał warszawski szef kuchni Aleksander Baron, który udowodnił, że fermentacja produktów nie jest szkodliwa i zachowuje wszystkie korzystne cechy owoców i warzyw. Dzięki Aleksandrowi Baronowi okazało się, że sfermentowana żywność jest bardzo korzystna: jest w stanie wzmocnić układ odpornościowy, poprawić stan skóry, włosów i paznokci, zapobiegać anemii. Być może właśnie z tego powodu niezmiennym atrybutem zdrowej strony polskiej kuchni stały się ogórki kiszone.
Z czego składa się zdrowy obiad warszawiaków?

Ponieważ sfermentowane warzywa stały się prawdziwym magazynem składników odżywczych, sfermentowane buraki zaczęto dodawać do tradycyjnego polskiego barszczu. Dzięki temu zwykłe pierwsze danie staje się tak korzystne, że lekarze zalecają spożywanie go nawet kobietom w ciąży. Inną popularną zupą w stolicy jest chłodnik. To orzeźwiające i lekkie letnie danie z kefiru, buraków, rzodkiewki, ziół i ogórków. Dekorują chłodnik w lokalnych restauracjach połową gotowanego jajka.
Żaden pełnowartościowy zdrowy obiad w Warszawie nie jest kompletny bez zdrowej przystawki. Pod tym względem wszystko jest tutaj bardziej tradycyjne: mieszkańcy lubią różnorodne płatki zbożowe i sałatki, które są podstawą zbilansowanej diety.
Ale doskonałym substytutem szkodliwych deserów z cukrem jest miód i pachnąca herbata. Pod koniec XX wieku w stolicy pojawił się niezwykły trend – wyposażać pasieki bezpośrednio na dachach wieżowców. O dziwo, w dużym mieście pszczołom nie przeszkadza hałas i spaliny, ale miód jest jeszcze smaczniejszy niż z przedmieść, a wszystko przez to, że w Warszawie jest bardzo zróżnicowana roślinność.