22 marca 2023

Noworoczny stół warszawiaków w minionych wiekach

Related

Jerzy Pawłowski – najwybitniejszy warszawski szermierz

J. Pawłowski to jeden z najwybitniejszych warszawskich sportowców wszechczasów....

Najwybitniejsi sportowcy Warszawy: biografie i osiągnięcia

Szybki rozwój życia sportowego w Warszawie datuje się na...

Historia warszawskiego tancerza, który żyje i pracuje ze złożoną chorobą

Taniec to miłość całego jego życia. Jeśli zapytać popularnego...

Sekrety i skandale Stanisławy Walasiewicz, polskiej wielokrotnej sportowej rekordzistki świata

Jednym z najbardziej skandalicznych i utalentowanych sportowców w Polsce...

Stadion Narodowy im. Kazimierza Górskiego w Warszawie: historia i ciekawostki

Jednym z najnowszych stadionów w Warszawie jest Stadion Narodowy...

Share

Nowy Rok – ważne święto dla wielu narodów świata. Od czasów starożytnych obchodzono go z wielkim rozmachem, a każdy kraj miał swoje unikalne i charakterystyczne tradycje obchodów Nowego Roku. W Warszawie data przejścia w Nowy Rok przez długi czas nie była niczym szczególnym, prawie nie była obchodzona – tylko dziewczyny w zimową noc zastanawiały się nad małżeństwem, pogodą i żniwami. Tradycja przygotowywania wielu pysznych potraw, zapraszania gości i organizowania wystawnych bali pojawiła się w Polsce dopiero pod koniec XIX wieku. Ale należy zauważyć, że noworoczny stół warszawiaków już wtedy zadziwiał swoim wyrafinowaniem, bogatą i jasną paletą smaków, pisze iwarsaw.eu.

Świąteczne potrawy u zamożnych warszawiaków 

Tylko zamożni ludzie mogli sobie pozwolić na najjaśniejsze i najbardziej uroczyste bale na nowy Róg. Na początku XX wieku w „modzie” była kuchnia francuska, więc na stołach bogatych warszawiaków oprócz tradycyjnych polskich potraw koniecznie były bażanty, łosoś w majonezie, pieczona wołowina, złożone sosy, pieczona dziczyzna i pasztet strasburski (zrobiono go z mięsa zabitego zająca). Z bardziej znanych elementów na stole noworocznym były różne napoje alkoholowe, lemoniady, ciasta, ciasta i uzvary. Główną zasadą pierwszych stołów sylwestrowych w Warszawie jest to, że im więcej różnych potraw, tym wyższy status gospodarza bankietu. 

Kiedy Nowy Rok już mocno wkroczył w życie Polaków, w stolicy zaczęły pojawiać się książki kucharskie i czasopisma dla kobiet z przepisami. Warszawski magazyn „Bluszcz” zaproponował gospodyniom domowym włączenie do noworocznego menu smażonego karpia i szczupaka z chrzanem, fileta z sarny z włoskim makaronem i galaretki z czarnej porzeczki. Ozdobą każdego stołu w Sylwestra w Warszawie były plastry sera, ciasteczka „Chrust”, pączki i suszone owoce. Tradycyjną warszawską potrawą na święta były flaki po warszawsku – to jeden z rodzajów zupy z mięsem wołowym, warzywami i dużą ilością sera. 

Na początku świątecznej uczty konieczne było „pobudzenie apetytu”.  W tym celu mieszkańcy Warszawy i wielu innych miast w Polsce podawali do stołu wódkę z przekąskami. Było też wiele przekąsek i wszystkie były różnorodne – szproty, śledzie w majonezie, sardynki, anchois, sałatki z rakami lub marynowane grzyby. 

Z zamiłowania do wystawnych świąt noworocznych słynął prezydent RP w 1930 Ignacy Mościcki. W Nowy Rok najpierw organizował polowanie, a następnie na Zamku Królewskim w Warszawie rozpoczął się uroczysty bankiet. Na stole dominowały potrawy z produktów typowych dla Polski, czyli ryby z miejscowych jezior czy mięso zwierząt, które można było złowić w polskich lasach.  

Nowy Rok w okresie powojennym: jak to było?

Ważne zimowe święto wszyscy warszawiacy obchodzili w miarę swoich możliwości finansowych, ale mimo wszystko starali się, aby potrawy były wykwintne i smaczne. 

Najtrudniejsze lata przeżywała stolica Polski po ii wojnie światowej. Większość mieszkańców Warszawy znalazła się wówczas na skraju głodu. Jest to znane z książki „Historia polskiego smaku”, której autorami byli Maja i Jan Łozińscy. Ale poczucie święta było potrzebne właśnie w tym trudnym okresie, a Nowy Rok pozostał jedną z legendarnych dat roku. Aby wesprzeć ludzi i jakoś zaoszczędzić na uroczystościach noworocznych, uczty były organizowane w zakładach i fabrykach. Organizacją zajmowała się dyrekcja instytucji, która zaprosiła prezentera i zorganizowała dla pracowników niezapomniany wieczór w wesołym towarzystwie. Na takich „imprezach firmowych” goście częstowali się kanapkami, kiełbaskami, barszczem czy bigosem, a także żaden Nowy Rok wśród kolegów nie obył się bez alkoholu. 

.,.,.,.